Lee
Moderator
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Obóz Sekty
|
Wysłany: Wto 18:45, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Lee udał się do Viriana tak jak mówił Balor...ale oczywiście dzięki paskudnemu szczęściu Lee, Viriana zaatakowało stado krwiopijców.
Lee:Może pomóc?
Viran:Oczywiście...zrób coś!
Lee podszedł do trzech krwiopijców i zaczął się z nimi drażnić mimo wielkiemu zdziwieniu Viriana. Następnie pobiegł w stronę Balora i zaraz odwrócił na północ do legowiska błotnych węży. Wiedział z książek, że krwiopijcy uwielbiają krew węży, a za to węże uwielbiają wydzielinę ze skrzydeł krwiopijców. Lee ucieszył się ponieważ dwa owady ruszyło w stronę węży, ale jeden ciągle leciał w stronę Lee. Ten przyszły członek obozu miał nie lada problem ponieważ nie miał broni. Więc pobiegł w stronę stanowiska Świątynnego Strażnika i ten zabił krwiopijcę. Lee został lekko zadrapany przez owada, ale nie było to nic poważnego. Od razu poszedł w kierunku Viriana.
Virian:Dziękuje Ci kolego! Jesteś w porządku...masz ode mnie 5 mroku północy. Może kiedyś przyjdziesz pod moją chatę to popalimy razem ziele?
Lee:Jasne...dasz mi paczkę ziela dla Cor Caloma?
Virian:Trzymaj!
Lee:Dzięki...bywaj!
Virian:Bywaj!
I tak Lee oddalił się w kierunku Cor Caloma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|