Saga GothiC

Lee

Lee:Tak! Skoro zostałeś dowódcą obozu to chcę abyś dobrze nim kierował! Dawaj zadnia najemnikom w obozie i graj aktywnie! To tyle, powodzenia! I pamiętaj że teraz jesteś kimś ważniejszym!

JarneK

Wszedłem do siedziby Lee.
Lee: O, witaj Jarnek. Wykonałeś już swoje zadanie.
Ja: Tak, zaniosłem Ignatiusowi, te jego amulety.
Lee: Rozumiem. W takim razie po co przyszedłeś?
Ja: Chciałbym cię zapytać, czy mógłbym adoptować wilka Czarnej Stopy. Oczywiście zapłacę za pozwolenie 1000sz.
Lee: ...

Lee

Lee:Oczywiście ja nie jestem przeciwny!
JarneK:Super!
Lee:Ma wściekliznę?
Jarnek:Nie
Lee:Jest agresywny dla sprzymierzonych jednostek?
Jarnek:Nie
Lee:Więc dobrze idź i wybuduj dla niego jakieś miejsce do spania! Może spać w obozie albo na farmie! W sumie w obozie przydałby się jakiś zwierz do straszenia!
Jarnek:Dziękuje szefie do widzenia!
Lee:Do zobaczenia!

Ahrten

Wszedłem do sali gdzie przesiadywał Lee.

Lee: I co znalazłeś już Jarneka?
Ahrten: Jeszcze nie ale mam do ciebie pytanie.
Lee: Jakie?
Ahrten: Podobno zleciłeś Jarnekowi jakieś zadanie kilka dni temu, co to było za zadanie?
Lee: Tak zleciłem. Miał iść do obozu i rozwiązać problem Johna ze ścierwojadami ale od tamtej pory go już nie widziałem.
Ahrten: Dzięki w takim razie wybiorę się zapytać o to Johna. Bywaj.
Lee: Trzymaj się.

Wyszedłem i ruszyłem do obozu.

Wilk

Wszedłem spokojnym krokiem razem z trzema najemnikami. Po drodze mnie złapali a gdy powiedziałem że chcę się zobaczyć z Lee Ci mnie związali.
Ja- Witaj Lee.
Wystękałem a najemnik rzucił mną o ziemie.
Ja- Od kiedy tak traktuje się przyjaciół?
Spytałem z ironią.

Lee

Lee:Zostawcie go chłopaki!
Najemnicy:Oczywiście, wypełniamy tylko nasze zadania!
Wilk:Hhhhkk...ładne mi zadania...echh
Lee:Co cię do mnie sprowadza wilku?

Wilk

Otrzepałem się z kurzu.
Ja- Mam dwie sprawy. Jedną prywatną i drugą mniej. Więc po pierwsze interesuje mnie wasz smoczy łuk, dam wam za niego 1390, łuk bukowy i kościany. Po drugie widziałem wasz obóz, i myślę czy by nie było dobrym pomysłem połączenie sił w patrolach.
Powiedziałem spokojnie pokazując łuki i złoto.

Lee

Lee:Niestety ale Khaled nie sprzeda ci łuku ponieważ nie jesteś najemnikiem! A z tymi połączonymi siłami to nie wiem chłopaki chyba nie będą chcieli! Ale pogadam z THESIOREM i na temat pomocy w ataku na obóz orków to może nam pomożecie!
Wilk:

Wilk

Byłem wielce zawiedziony z powodu łuku, podałem Lee kościany łuk.
Ja- Trzymaj, to prezent. Jek będziesz chciał możemy dla Ciebie przywozić łuki tylko niestety nie za darmo. A co do Thesiora to pewnie się i tak nie zgodzi. Nie jestem pewnien czy on dalej ma tą wiar ę co kiedyś, wiarę że Innos nam zawsze pomoże.

Lee

Kiedy Wilk wychodził już z chaty Lee nagle go zawołał!

Lee:Wilku! Zaczekaj!
Wilk:Co się stało...ech?
Lee:Nie wiedziałem że taki ważny jest dla ciebie ten łuk! Proszę weź go sobie trochę polepszyłem go aby miał większe obrażenia i będzie świetnie ci służył.
Wilk...

Wilk

Wziął łuk.
Ja- Dzięki Lee bardzo mi na nim zależy. Jest coś co mógł bym dla Ciebie zrobić?
Spytałem instynktownie.

Lee

Lee:Raczej nie, wszystko robią najemnicy!
Wilk:Na pewno?
Lee:Chociaż przydałby mi się jakiś bardzo dobry miecz lepszy od mojego topora, mógł byś mi taki kupić oto 5000 szt. złota!
Wilk...

Wilk

Od razu pomyślałem o Horście z posterunku.
Ja- A nie miał byś trochę rudy na niego?
Spytałem nieśmiało.

Lee

Lee:Ech...idź do Benneta i powiedz mu żeby ci dał 10 bryłek rudy dla mnie!
Wilk:Chyba mi nie uwierzy!
Lee:Ok, to daj mu ta pieczęć!

Wilk

Ja- To idę.
Powiedziałem i wyszedłem.